Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Ziemia za bardzo obiecana

02 września 2015 | Rzecz o prawie | Stefan Jaworski
Stefan Jaworski
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Stefan Jaworski

Młodzi adwokaci ulegli wizji legendarnie wysokich zarobków. W naszych realiach okazała się daleka od rzeczywistości, ponieważ rynek usług prawnych w Polsce jest bardzo płytki – pisze adwokat.

STEFAN JAWORSKI

Otwarcie zawodu adwokata spowodowało niebywały napływ młodych ludzi do adwokatury. Wstąpili w jej szeregi w przekonaniu, że wystarczy przywdziać togę z zielonymi wypustkami i krociowe zyski są gwarantowane. Niestety, rzeczywistość okazała się bardzo brutalna, bo o zyskach większość młodych adwokatów może tylko pomarzyć. Prawdopodobnie spora część kancelarii adwokackich ledwie zarabia na koszty – albo i nie. Kancelarie, które nieźle sobie radzą, podnajmują już na godziny sale konferencyjne tym, których nie stać na opłacenie czynszu co miesiąc. Nic też dziwnego, że młodzi źródeł zarobkowania zaczęli upatrywać w sprawach z urzędu. Wynagrodzenie może nie jest za wysokie, a za prowadzenie niektórych rodzajów spraw wprost śmieszne, za to pewne, ponieważ płatnikiem jest tutaj Skarb Państwa.

Problem stawek adwokackich za prowadzenie spraw z urzędu, bardzo długo zaniedbywany przez adwokaturę, ostatnimi czasy stał się niezwykle palący. Do tego stopnia, że w Warszawie 30 czerwca 2015 r. wydarzyła się rzecz bez precedensu: adwokaci „wyszli na ulice" z żądaniem podwyższenia stawek. Nic w tym złego, że za wykonaną pracę chcą godziwej zapłaty. Przed otwarciem zawodu głównym źródłem utrzymania adwokatów była własna praktyka, a sprawy z urzędu finansowo nic nie znaczyły. Rynek zmienił się jednak diametralnie i młodzi adwokaci, tak przecież liczni, nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10233

Wydanie: 10233

Spis treści
Zamów abonament