Światowe banki zaczęły naśladować bitcoina
W finansach trwa cicha rewolucja. Pomaga w tym technologia stworzona przez anonimowego geniusza.
Jarosław Marczuk
Chyba każdy słyszał o bitcoinie. Ochrzczony pierwszą prawdziwą wirtualną walutą zdobył sobie w oczach wielu negatywną sławę. – Bitcoin jest podstawową walutą czarnego rynku w internecie – mówi Roman Tyszkowski, dyrektor departamentu architektury w ING Banku Śląskim.
Spekulacyjny charakter oraz liczne przypadki okradania giełd, na których handluje się tą walutą, dopełniają tego wizerunku. Na domiar złego bitcoin ostatnio zaczyna kuleć z powodów technicznych, co w efekcie może przełożyć się na jego krach. Kurs leci w dół, a kolejne firmy znikają z rynku. Projekt zdaje się powoli umierać. Porażka? Nie, rewolucja.
Działanie bitcoinów jest oparte na technologii łańcucha bloków (ang. blockchain). Najprościej opisać ją jako rozproszoną, publiczną bazę wszystkich przeprowadzonych transakcji. Oznacza to, że kopie każdej transakcji przechowywane są jednocześnie na komputerach wszystkich uczestników rynku. Nie ma centralnych serwerów i baz danych. Historia transakcji bitcoinowych jest dostępna publicznie i może być prześledzona wstecz, aż do pierwszej zawartej zimą siedem lat temu.
Dzięki rozwiązaniu, za którym kryje się sporo zaawansowanej matematyki, transakcji bitcoinowych ani samych bitcoinów dotąd nie udało się nikomu podrobić. To był zaledwie jeden...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta