Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Europa nie jest bez winy

02 sierpnia 2016 | Publicystyka, Opinie | Teresa Stylińska
Recep Tayyip Erdogan, materiał na prawdziwego satrapę
źródło: AFP
Recep Tayyip Erdogan, materiał na prawdziwego satrapę
Teresa Stylińska
źródło: materiały prasowe
Teresa Stylińska

Zachód nie zadał sobie pytania, co leży w jego interesie: kemalistyczna Turcja rządzona z zakulisowym udziałem armii, czy Turcja islamisty odzianego w skórę demokraty – pisze publicystka.

Trzeba było nieudanego zamachu stanu i polowania na czarownice, jakie urządziły władze tureckie, by Europa dostrzegła to, co powinna była dostrzec już dawno temu: Recep Tayyip Erdogan, rządzący Turcją od ponad 13 lat, nie jest żadnym demokratą, lecz materiałem na satrapę z prawdziwego zdarzenia. Co więcej, stał się nim nie bez pośredniego udziału unijnych przywódców, którzy przez lata całe nie potrafili albo nie chcieli (a najpewniej jedno i drugie) dostrzec, jakie intencje kryją się za jego działaniami.

Prawdopodobnie i tak nie mieliby wielkiego wpływu na to, jak poczynał sobie Erdogan jako premier, a obecnie prezydent, bo jest on politykiem wyjątkowo odpornym na krytykę. Nie przyznaje się do błędów, może nawet ich nie dostrzega, i nigdy nie ma sobie nic do zarzucenia. Przeciwnicy jego polityki od razu zostają obsadzeni w roli wrogów demokracji i narodu tureckiego.

To wszystko jednak nie zmienia faktu, że Europę kompromituje demonstrowane przez lata, naiwne – nieważne, szczere czy udawane – przekonanie, że turecki przywódca rzeczywiście pragnie demokratyzować Turcję. Widać było przecież jak na dłoni, że wszystko, co czynił pod hasłem wprowadzania demokracji, miało przede wszystkim na celu zneutralizowanie jego najbardziej nieprzejednanych przeciwników – wojskowych, sędziów, prokuratorów,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10512

Wydanie: 10512

Spis treści
Zamów abonament