Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prezes na wojnie bałkańskiej

24 grudnia 2016 | Plus Minus | Jakub Kowalski
Z Jarosławem Kaczyńskim podróżowali dziennikarze: Michał Bichniewicz i Paweł Rabiej. Całą wyprawę relacjonowały najważniejsze polskie gazety.
źródło: Rzeczpospolita
Z Jarosławem Kaczyńskim podróżowali dziennikarze: Michał Bichniewicz i Paweł Rabiej. Całą wyprawę relacjonowały najważniejsze polskie gazety.
Postój w Splicie. Nastrój konwoju jest rozlazły. Upał przekracza 40 stopni, a Jacka Kuronia przepełnia frustracja i agresja.
autor zdjęcia: Wojciech Szabelski
źródło: PAP
Postój w Splicie. Nastrój konwoju jest rozlazły. Upał przekracza 40 stopni, a Jacka Kuronia przepełnia frustracja i agresja.

Janina Ochojska zapamiętała, że Jarosław Kaczyński przyjechał do Splitu w czystej koszuli, a Kuroń, który wygrzebał się spod ciężarówki, podjął go w samych majtkach. Takie zdjęcie poszło w świat.

Lato 1993 roku. Wyprawa humanitarna do Bośni. Niezwykła, bo z Jackiem Kuroniem i Adamem Michnikiem jedzie Jarosław Kaczyński.

Organizatorem konwoju jest Janina Ochojska, która kieruje polskim oddziałem francuskiego EquiLibre (Polska Akcja Humanitarna powstanie za rok) i wysyła pomoc dla ofiar wojny w byłej Jugosławii. Tym razem łączy się z akcją „Mir Sada", czyli „Pokój teraz", w której uczestniczą ludzie z całej Europy. Jej finałem ma być wielkie spotkanie w oblężonym Sarajewie.

Polski początek stanowi wydrukowany w „Gazecie Wyborczej" apel podpisany przez Czesława Miłosza (autora wiersza „Sarajewo"), Andrzeja Wajdę i Tadeusza Mazowieckiego, bo nie każdy może jechać, ale wielu chce się zaangażować. Do apelu dołączona jest propozycja dla „świadków": chodzi o zgromadzenie jak największej liczby osób, nie tylko o znanych nazwiskach, które wypowiedzą wojnę wojnie i – narażając życie – przyjadą do Sarajewa, by po prostu usiąść na ulicach i przez samą swoją obecność ustanowić pokój. „Wyobrażaliśmy sobie, że jeżeli w Sarajewie pojawi się nagle sto tysięcy osób z różnych krajów naszego kontynentu – w tym politycy, dziennikarze, wybitne jednostki – snajperzy będą musieli zaprzestać ostrzału i terroryzowania mieszkańców miasta" – pisze Ochojska w książce „Niebo to inni".

Czas na wyjazd...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10633

Wydanie: 10633

Zamów abonament