Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pułapka polityczności

08 maja 2017 | Publicystyka, Opinie | Marek Bytof

Prawo III Rzeszy czy ZSRR było złe, bo znosiło mechanizmy ustrojowe mające za zadanie kontrolę samowoli władzy. Nie wolno nam o tym zapomnieć.

Są wartości, które stoją ponad prawem. Są nimi sprawiedliwość, bezpieczeństwo, a nade wszystko polityczność" – pisał 7 marca 2017 r. na łamach „Rzeczpospolitej" Tomasz F. Krawczyk. Autor podbudował tezę argumentem z prawa nazistowskiego. Powołując się na poglądy filozoficzne Gustava Radbrucha, zauważył, iż „prawo pozytywne wraz ze specyficzną kulturą posłuszeństwa urzędników i prawników wobec prawa uczyniły ich bezbronnymi wobec ideologii nazistowskiej". W świetle wywodu Krawczyka przyczyna choroby to pozytywizm prawniczy – ze względu na brak „osadzenia zarówno w etyce, jak i w moralności". Lekarstwem na takie prawo ma być polityczność. A kto się z tym nie zgadza, jest „obrońcą przegranej sprawy".

Czy rzeczywiście? Przede wszystkim wypada odnotować, że nie ma jednego pozytywizmu prawniczego. Podobnie jak w architekturze nie ma klasycyzmu, lecz są rozmaite klasycyzmy. Zapewne zgodzi się z tym turysta, który wczoraj oglądał Akropol, a dziś poszedł na spacer do warszawskich Łazienek. Ale...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10743

Wydanie: 10743

Spis treści
Zamów abonament