Roboty po cichu wchodzą do polskich firm
produkcja | Choć firmy rzadko chwalą się inwestycjami w automatyzację, to widzą w tym szansę na uzyskanie przewagi konkurencyjnej i lekarstwo na niedobór kadr. Anita Błaszczak
Robotyzacja budzi najwięcej zainteresowania tam, gdzie brakuje już ludzi do pracy – twierdzi Łukasz Wojtczak, kierownik działu sprzedaży i marketingu w Przemysłowym Instytucie Automatyki i Pomiarów (PIAP). Dodaje, że np. rosnące od dwóch lat zainteresowanie firm automatyzacją spawania to efekt masowych wyjazdów polskich spawaczy do pracy na Zachodzie, gdzie zarabiają kilka razy więcej niż w kraju. A ostatnio rosnący niedobór pracowników, w tym także robotników niewykwalifikowanych, sprawia, że firmy zaczynają myśleć o automatyzacji kolejnych prac.
Pęd do modernizacji
Ten trend dostrzega również Fanuc Polska, spółka japońskiego potentata w dziedzinie automatyki przemysłowej, która w I półroczu br. zanotowała 17-proc. wzrost sprzedaży w skali roku. Jak twierdzi Joanna Antosz, rzeczniczka firmy, to, że producenci zaczynają aktywnie poszukiwać nowoczesnych technologii, widać także podczas imprez targowych; klienci przychodzą już nie tylko po to, aby oglądać produkty, ale by wybrać optymalne dla siebie rozwiązania. – Przedsiębiorcy nie traktują już robotów jako zbędny wydatek. Kluczowym czynnikiem, który przekonuje firmy do ich stosowania, jest brak pracowników na rynku – ocenia Jakub Stec, menedżer sprzedaży robotyki w ABB.
– Formuła produkcji oparta do tej pory na stosunkowo taniej i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta