Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ciągle jesteśmy wszystkiemu winni

03 października 2017 | Kraj | Anna Wilczyńska

W Egipcie nie da się żyć. W Polsce nie da się żyć. To gdzie mamy żyć? – pyta pobity pracownik kebabowni w Krakowie.

Allam był pierwszym człowiekiem, który zaczął sprzedawać kebab w Małopolsce, w Krakowie przy ulicy Floriańskiej. Żyje w Krakowie z żoną i ośmiorgiem dzieci. Mówi po polsku, płaci podatki, daje pracę innym. Jego żona jest katoliczką, na święta ubierają choinkę. Mimo to lokal musiał zmieniać już kilka razy, podobnie mieszkanie. Wyzywano jego żonę, w szkole notorycznie obrażane są jego dzieci. Teraz pobito jego pracownika.

– Wszystko się zmieniło po 11 września 2001 roku. Od tamtej pory jesteśmy wszystkiemu winni – Allam opowiada, że za każdym razem, kiedy dochodzi do zamachu we Francji, w Belgii czy Niemczech, klienci do zapłaty za posiłek w lokalu dorzucają gorzkie: „Dlaczego twoi bracia mordują ludzi w Europie?". Widząc jego kolor skóry, przypadkowym przechodniom nagle wydaje się, że mogą zwracać się do niego na „ty" albo bez żadnego wstępu pytać, skąd jest. „Wracaj do siebie" – słyszy często.

Szklanką w skroń

Tamtej nocy nie było go w lokalu. Przy kebabowni Allama, na zapleczu, znajduje się małe pomieszczenie. Jak mówi Ahmed, jeden z pracowników Allama (również Egipcjanin), czasem przychodzą tam osoby, które chcą się napić czy wziąć narkotyki poza czujnym okiem miejskich kamer. Około 4.40 nad ranem Ahmed wraz z innym pracownikiem kebabowni udali się na zaplecze, aby wyprosić stamtąd trzech mężczyzn raczących się alkoholem....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10868

Wydanie: 10868

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament