Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zachować wolność w całej jej piękności

31 marca 2018 | Plus Minus
Pierwsze posiedzenie rządu Tadeusza Mazowieckiego, wrzesień 1989 r. Na zdjęciu od lewej: Aleksander Hall, minister – członek Rady Ministrow ds. współpracy z organizacjami politycznymi i stowarzyszeniami, Henryk Samsonowicz – minister edukacji narodowej, i Izabella Cywińska – minister kultury i sztuki
autor zdjęcia: Aleksander Jałosinski
źródło: Forum
Pierwsze posiedzenie rządu Tadeusza Mazowieckiego, wrzesień 1989 r. Na zdjęciu od lewej: Aleksander Hall, minister – członek Rady Ministrow ds. współpracy z organizacjami politycznymi i stowarzyszeniami, Henryk Samsonowicz – minister edukacji narodowej, i Izabella Cywińska – minister kultury i sztuki

Z przerażeniem patrzę na działanie ministra Piotra Glińskiego, jego umiłowanie do muzeów i niechęć do sztuki współczesnej. Nie spotyka się go na wernisażach, premierach itp. Tak jakby interesowała go tylko przeszłość i Żołnierze Wyklęci - mówi Izabella Cywińska, minister kultury w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.

Plus Minus: Podobno jest pani oczarowana polityką?

Izabella Cywińska: Od dziecka jestem homo politicus. Co prawda jako młoda kobieta zajęta imprezami, miłością, karierą zawodową odpuściłam politykę na jakiś czas. Ale gdy zostałam dyrektorem teatru w Kaliszu, spojrzałam na świat z innej perspektywy. Zaczęłam wtedy robić teatr polityczny.

Właśnie. Za sztukę wystawioną w Poznaniu „Oskarżony: Czerwiec Pięćdziesiątsześć" została pani internowana w stanie wojennym.

To prawda, ale nie żałuję. To było jeszcze jedno doświadczenie zawsze tak nam reżyserom potrzebne. Ludzie kochali nasz teatr, a wtedy w tych gorących dniach jeszcze bardziej. Gdy po spektaklu dostawałam bukiety kwiatów z wpiętymi opornikami, symbolem Solidarności, to za każdym razem się wzruszałam.

Politycy nigdy nie lubili, a wtedy to już szczególnie, kiedy artyści zabierali głos w sprawach publicznych.

Nie ustępowaliśmy, robiliśmy, co tylko było można. Tego naszego mieszania się nigdy nie było za dużo. Aktorzy, ludzie publiczni, wśród nich celebryci i autorytety, byli dla wielu osób skołowanych tym, co działo się wokół, ludźmi publicznego zaufania. Im więcej ludzi czuje się obywatelami odpowiedzialnymi za ojczyznę, tym lepiej. W tym dialogu ze społeczeństwem doskonale sprawdzała się klasyka. Interpretacja niektórych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11016

Wydanie: 11016

Zamów abonament