Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dwie minuty rozmowy przez kratę

14 kwietnia 1997 | Świat | RB

Sytuacja wymyka się miejscowym albańskim politykom spod kontroli. Nie można wykluczyć powstania nowych ugrupowań politycznych, które zechcą poprowadzić Albańczyków do walki zbrojnej.

Dwie minuty rozmowy przez kratę

Do wioski Zaberdże, leżącej około 50 km na zachód od Prisztiny -- zamieszkanej wyłącznie przez Albańczyków -- nie dochodzi ani autobus, ani pociąg. Do najbliższego przystanku autobusowego dwa kilometry "z hakiem". Taksówkarze niechętnie dziś jadą w tamte strony. --Teren niepewny. Przedwczoraj jacyś ludzie zabili dwóch mieszkańców Zaberdża. Stało się to na leśnym odcinku drogi. Ale za 100 marek zaryzykuję -- mówi Berim.

Jedzie na skróty. Bez mapy. Zgubił drogę. Zatrzymał się tuż za stojącym na poboczu samochodem. Odkręcił szybkę i głośno pyta o drogę. Tamci udali, że nie słyszą, wystartowali jak rajdowcy. Pozostał po nich tylko tuman kurzu. -- Boją się, ja pewnie zrobiłbym to samo. Wygląda na to, że albo mają coś na sumieniu, albo wzięli nas za bandytów. U nas teraz jak na gangsterskich filmach. Najczęściej zabija się z pędzącego samochodu -- twierdzi Berim.

Po prawej stronie drogi kościół katolicki z czerwonej cegły. Przed nami idzie kilka odświętnie ubranych kobiet i mężczyzn. -- To są katolicy, poznaję po strojach -- mówi mój przewodnik, a zarazem tłumacz,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1048

Spis treści
Zamów abonament