Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Krzyk wiecznego buntu

29 września 2018 | Plus Minus | Krzysztof Pleśniarowicz
Tadeusz Kantor, 1988 rok
źródło: Getty Images
Tadeusz Kantor, 1988 rok
źródło: materiały prasowe

W Polsce często pisano o Tadeuszu Kantorze: komiwojażer, przywożący do kraju nowinki ze świata, artysta „wciąż zmienny 
pod wpływem rodzących się na Zachodzie formuł plastycznych". Tkwiła w tym tylko część prawdy.

Był ostatnim naprawdę wielkim artystą z rodu awangardzistów, „artystą końca XX wieku", jak zatytułowali poświęconą mu książkę Francuzi. Tacy jak on, nieliczni, przesądzali o europejskości polskiej kultury. Wbrew logice historii, niekiedy wbrew nam samym. Jego biografia rozpina się symbolicznie wśród największych historycznych konwulsji epoki; urodził się wkrótce po wybuchu pierwszej wojny światowej, zmarł, gdy żywa jeszcze była euforia „wiosny narodów" po zburzeniu berlińskiego muru. Jego dzieło, malarskie i teatralne, wyraziło prawdę naszych czasów: wieku ludobójstw, miażdżących jednostkę totalitaryzmów – ale także powszechnej ideologizacji i komercjalizacji sztuki, spektakularnych, masowych akcji pod sztandarami awangardy.

Frank Rich z „New York Timesa" napisał: „Chyba niełatwo być Kantorem, posiadającym ten błogosławiony, ale i przeklęty dar śnienia koszmarów naszego wieku".

Od pamięci dramatycznie doznawanej Historii nie mógł i nie chciał się uwolnić. Naszemu schyłkowemu światu narzucił własny lęk i niepokój, wprowadził do powszechnych dziejów sztuki ów „biedny pokoik wyobraźni", w którym odcisnęły się klisze pamięci z galicyjskiego, dwukulturowego Wielopola, a także nastrój średniowieczno-modernistycznego Krakowa, łączącego gdzieś ślad Wyspiańskiego i Wita Stwosza.

Udało mu się w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11167

Wydanie: 11167

Zamów abonament