Wisła stanie się napędem dla crowdfundingu
Rynek internetowych zbiórek w Polsce, choć wciąż raczkuje, rośnie w tempie 20–30 proc. rocznie i w br. będzie wart już 0,7 mld zł. Akcja pomocy klubowi z Krakowa otwiera nowy rozdział w tej branży. michał duszczyk
Crowdfunding miał być istotnym kołem ratunkowym dla stojącego na krawędzi upadku klubu piłkarskiego Wisła Kraków – i takim też był, bo wystarczyły niecałe 24 godziny, by zebrać od internautów zakładane 4 mln zł. Ale to sama branża tzw. finansowania społecznościowego być może zyska najwięcej. Dzięki rekordowej zbiórce w historii polskiego tzw. crowdfundingu udziałowego (equity) i medialnej wrzawie wokół niej taki sposób pozyskiwania kapitału ma szanse zyskać na popularności. Nie wątpi w to Arkadiusz Regiec, prezes platformy Beesfund. – W Wlk. Brytanii 29 proc. biznesów pozyskuje finansowanie właśnie za pośrednictwem platform equity crowdfundingu. W Polsce do tej pory wyraźnie istniała luka inwestycyjna. Chodzi o moment, gdy firma okazywała się już zbyt duża, by finansować ją z własnych środków, ale była wciąż zbyt mała, by pozyskać dużego inwestora. Teraz tę lukę ma szansę zasypać właśnie crowdfunding – podkreśla nasz rozmówca.
Zmiana jakościowa
„W 24 godziny nie tylko zmieniliście bieg historii i Wisły. Internet i ekonomia nigdy nie będą takie jak 24...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta