Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wyjdziemy kolaborantom w pół drogi

02 marca 1999 | Świat | WS

ROZMOWA

Jose Ramos-Horta, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, bojownik o niepodległość dla Timoru Wschodniego

Wyjdziemy kolaborantom w pół drogi

WOJCIECH SADURSKI: Czy popiera pan ideę referendum w sprawie statusu Timoru Wschodniego?

JOSE RAMOS-HORTA: Zgadzam się z biskupem Belo, że w kierunku niezależności musimy iść powoli i ostrożnie. Ale całkowicie nie zgadzam się z opinią, że w tym kilkuletnim okresie Timor powinien pozostawać pod rządami Indonezji. Jeżeli ma być długi okres przejściowy, to Timor musi się znajdować pod administracją ONZ-owską.

Jak pan sobie wyobraża administrację ONZ?

Jeśli Indonezja zacznie stopniowo wycofywać swoje wojska i rozbroi wszystkie grupy paramilitarne, to nie będą potrzebne duże siły. Będą tylko potrzebni policjanci pod auspicjami ONZ, którzy wyszkolą miejscową policję.

Czy rozbrojenie obejmie także FRE-LITIN i inne grupy walczące o niepodległość?

Nie można mieszać partyzantki z rozmaitymi uzbrojonymi grupkami zarówno proniepodległościowymi, jak i proindonezyjskimi. Rozbrojone muszą być przede wszystkim oddziały, które tworzyła i uzbrajała Indonezja. Również niektóre grupy niepodległościowe dopuszczały się gwałtów. Natomiast partyzanci są w pełni zdyscyplinowani, mają scentralizowaną strukturę dowodzenia. To regularna...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1635

Spis treści
Zamów abonament