Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wilki, owce i politycy

29 maja 2001 | Publicystyka, Opinie | MR
źródło: Nieznane

Bezrobotnych w Polsce wszyscy mają w nosie i używają ich tylko instrumentalnie

Wilki, owce i politycy

RYS. ANDRZEJ LICHOTA

MACIEJ RYBIŃSKI

Zacznijmy od bajeczki. Za górami, za lasami, złe wilki, udoskonalając swoje metody działania, pożarły wszystkie owce. Wśród psów pasterskich wystąpiło natychmiast powszechne bezrobocie i niewielkim dla nich pocieszeniem było to, że złym wilkom działo się jeszcze gorzej. Nie miały kogo pożerać i zdechły z głodu.

Ale mogło też być odwrotnie. Psy pasterskie, świetnie wyszkolone i czujne, zagryzły wszystkie wilki podkradające się do stada. Zabrakło wilków, zabrakło niebezpieczeństwa, psy pasterskie poszły na bezrobocie. Wynika z tego, że umiar ze strony zarówno wilków, jak i psów pasterskich jest warunkiem ich zatrudnienia.

Jest to wcale nie bajeczny opis wzajemnych stosunków między pracodawcą a pracownikiem, a precyzyjniej - pracodawcą i reprezentującymi pracowników związkami zawodowymi. Związki muszą uważać, żeby nie zagryźć pracodawców, pracodawcy nie mogą zagłodzić pracowników.

Niewczesny alarm

Ale taka jasna sytuacja w naszej, polskiej bajce nie występuje. Mamy jeszcze polityków, którzy ocknęli się przed wyborami i uderzyli na alarm, zapowiadając, że będą walczyć z bezrobociem. Więcej, mamy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2327

Spis treści

Listy

Zamów abonament