Prywatne więzienie? Dlaczego nie
Prywatne więzienie? Dlaczego nie
RYS. JACEK FRANKOWSKI
JANUSZ KOCHANOWSKI
Czy czerpanie zysków z więziennictwa prywatnego jest bardziej naganne niż marnowanie pieniędzy podatników?
Zakłady penitencjarne nigdy nie były dostosowane do potrzeb wymiaru sprawiedliwości. Większość z nich (ok. 65 proc.) pochodzi sprzed I wojny światowej, są wśród nich obiekty z XIII i XIV w. (!). Po 1989 r. ubyło w nich przeszło 30 tys. miejsc, lecz nie z powodu likwidacji, ale zmiany sposobu obliczania ich pojemności. Poprzednio stosowana norma kubaturowa została zastąpiona obliczaną w metrach kwadratowych, czyli faktycznie urealniona. Na 17 września 2001 r. stan przepełnienia zakładów karnych wynosi ponad 18 proc. (osadzonych - 80.071) i jeśli liczba skazanych na pozbawienie wolności osiągnie w tym roku spodziewane 85 tys., stan przepełnienia wyniesie ok. 25 proc. Według danych z Centralnego Zarządu Służby Więziennej znaczne wyeksploatowanie zakładów karnych oraz ich przepełnienie powoduje, że w najbliższych latach potrzebne będzie ok. 20 tys. nowych miejsc, co w latach 2001-2005 pochłonęłoby 1533,5 mln zł. Środki te najpewniej nigdy nie zostaną przyznane.
Światowy problem
Jak z tym problemem radzą sobie inne kraje? Wzrost populacji więziennej to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta