Furtka do niepodległości?
Furtka do niepodległości?
Skutki wybuchu bomby w Ghisonaccia na Korsyce w październiku 2002 roku. Zniszczony został lokalny oddział francuskiej firmy ubezpieczeniowej, a rany odniosło 14 osób.
FOT. (C) EPA
GRZEGORZ DOBIECKI
Z PARYŻA
W niedzielę mieszkańcy Korsyki mają odpowiedzieć na jedno pytanie: Czy jest Pan/Pani za tym, żeby zamiast dotychczas istniejących dwóch departamentów (Północna i Południowa Korsyka) powstała jednolita "jednostka terytorialna"? Dlaczego w sprawie, która pozornie dotyczy wyłącznie reformy zmierzającej do decentralizacji, trzeba było rozpisywać referendum? Bo kolejne francuskie rządy - "kontynent", jak się mówi w Ajaccio i Bastii - nie potrafiły sobie dotąd poradzić z separatystycznymi ambicjami Korsykan i z determinacją korsykańskich zamachowców.
Referendalne pytanie niewiele powie zwykłym wyborcom, bo jest - rzec można - zastępcze. Zabraknie pytań ważniejszych, jasno stawiających sprawę przyszłości Korsyki. Ale ważny jest także już sam udział w niedzielnym głosowaniu. Bojkot byłby sukcesem nielegalnych organizacji separatystów i lokalnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta