Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szlachetny upór

22 kwietnia 2005 | TeleRzeczpospolita | JC
źródło: Nieznane

Zbliżenie Rozmowa Jacka Cieślaka z Januszem Gajosem Szlachetny upór (c) RAFAŁ GUZ Rz: Jak podsumuje pan swoje aktorskie 40-lecie?

Janusz Gajos : Myślę, że świadczy o mojej konsekwencji. Od kiedy powiedziałem aktorstwu "tak", jestem mu wierny. Zaczynałem jako młody człowiek zafascynowany magią teatru, która pociągała mnie, bo zasadniczo różniła się od życia. Kończyłem szkołę w małym miasteczku, rodzice byli biedni. Uciekałem w nieznany, tajemniczy świat.

Pieniądze nie były wtedy dla Polaków fetyszem, tak jak teraz?

Miałem zegarek, który w tamtych czasach zapewniał dość dobre samopoczucie. Dostałem go od ojca. Kiedy przyjechałem do Łodzi, jako młodzieniec z niezamożnej rodziny mogłem liczyć na stypendium. Wystarczało na jedzenie i opłacenie akademika. Raz na jakiś czas z dwoma kolegami zbieraliśmy sto złotych, co w restauracji starczało na pół litra wódki i ziemniaki z tłuszczem. Tylko na takie szaleństwa było nas stać. Naiwnie wyobrażałem sobie, że gdy skończę szkołę aktorską i będę postępował zgodnie z wszystkimi zasadami, szybko stanę się szanowanym i zamożnym człowiekiem. Życie to skorygowało. Odkąd pamiętam, chciałem mieć mieszkanie. To był największy problem. Zdobyć jakiekolwiek. Mieć namiastkę własnej przestrzeni, należącej tylko do mnie. Dopiero teraz stać mnie na domek z ogródkiem, bo i czas po temu, żeby go mieć, usiąść, pomilczeć i odpocząć.

Tęskni...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3515

Spis treści
Zamów abonament