Szycie rolet na miarę
Klient, który wejdzie do takiego, powiedzmy, sklepu, zobaczy wystawione na stelażach wzory różnych wewnętrznych i zewnętrznych rolet, żaluzji, markiz, moskitier. Gdy powie: ta mnie interesuje, sprzedawca nie zdejmie gotowego wyrobu z półki i nie sprzeda od ręki. Odpowie: świetnie, umówmy się na pomiar u pana w domu.
- Bo to nie sklep z gotowym towarem. Tu szyje się na miarę - mówi Edmund Knyspel, właściciel firmy EKA w podwarszawskim Raszynie.
Wytrzymać dwa lataOtwierając taki punkt, trzeba mieć pomysł, co się będzie sprzedawać i dlaczego akurat to. Do tego niezbędne jest co najmniej 50 tys. zł na trudny początek. Można zacząć skromnie, na przykład tylko od rolet z tkanin lub tylko od żaluzji metalowych.
- Uważam jednak, że lepiej postawić na szerszy asortyment, na przykład od razu na rolety i żaluzje wewnętrzne wszelkiego typu, a więc i z tkanin, aluminiowe, drewniane. Można wtedy sprawdzić, na co jest popyt i co będzie cieszyło się wzięciem. Na specjalizację przyjdzie czas - mówi Edmund Knyspel.
Usługa jest stosunkowo prosta. Po dokonaniu pomiaru...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta