Tradycja do remontu
W kwestii polityki historycznej niefortunna jest sama nazwa. Ukuli ją współtwórcy tego pomysłu (podobno wzorem Niemców), ale nawet oni do niej nie są przywiązani. Właściwie nikomu, zarówno zwolennikom, jak i przeciwnikom, ona się nie podoba i nawykowo już zgłasza się do niej zastrzeżenia. Nazwa ta budzi głównie negatywne skojarzenia - już to z propagandą, już to z manipulacją. Jedno i drugie odsyła do PRL, w której ze zmienną skutecznością propagandę taką i manipulację ciągle uprawiano. Toteż odesłaniami do tamtych czasów i praktyk szafują chętnie przeciwnicy polityki historycznej, zwolennicy z kolei solennie recytują zapewnienia. Niechęć ta jednak, jak to już bywało, nie zmniejsza użyteczności samej nazwy, toteż jest ona ciągle w obiegu. Jakoż od ponad roku, to znaczy od czasu ukazania się wydanego przez Muzeum Powstania Warszawskiego, programowego poniekąd, zbioru pt. "Polityka historyczna", dyskutuje się o tym pomyśle, choć znaczna część polemistów dowodzi, że go odrzuca. Niechęć do nazwy, przymus odrzucenia oraz trwałość dyskusji wskazują, że coś tu naprawdę zostało trafione.
* * *W tym roku ukazały się ponadto trzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta