Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Cud wychodzenia z betoniarki

24 lipca 2007 | Dodatek Rzeczpospolitej | Michał A. Zieliński
źródło: Nieznane

SYLWETKA Marek Ksieniewicz, współtwórca Fundacji Wybieram Wolność Cud wychodzenia z betoniarki Marek Ksieniewicz ma jasną bródkę, jest wysoki, dobrze zbudowany. Jego tatuaże nie rzucają się w oczy, dopiero jak ściągnie koszulę, to widać, że zajmują całą klatkę piersiową. Ma 42 lata. Spędził je inaczej niż większość Polaków. 15 lat siedział w więzieniach Polski, Niemiec i Rosji

Przez 15 lat można skończyć podstawówkę, gimnazjum, liceum i zrobić licencjat (powiedzmy z informatyki). Ksieniewicz zdążył tylko z tym pierwszym, bo przed osiemnastką wylądował w więzieniu pierwszy raz. Prawda, że ojciec pił, ale się nie awanturował. A Marek był grzecznym i uwielbiającym sport dzieckiem. Kiedy grał w drużynie, zawiany ojciec przychodził na mecz razem z innymi pijaczkami, podchodził do trenera i krzyczał: "Marek, jak nie strzelisz gola, to jeść nie dostaniesz". Był wstyd przed dziewczynami. - Jak miałem 14 lat, to zajęliśmy drugie miejsce na ogólnopolskiej spartakiadzie młodzieży w Płocku. Dostałem powołanie do kadry województwa - wspomina. Po tym jak matka ich zostawiła, kiedy miał osiem lat, mieszkał z dziadkami i ojcem w małym mieszkanku pod Szczecinem - w PGR. Brata Waldka (dwa lata) i siostrę Iwonę (rok) zabrali do Domu Dziecka pod Stargardem Szczecińskim. Trop się urwał. Ksieniewicz nie widział ich do dziś.

Skasowana książeczka

- Jak miałem 16...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4268

Spis treści
Zamów abonament