Z Sejmu do samorządu: po władzę
O fotele prezydentów miast chce walczyć rekordowa liczba posłów, nawet tak znanych jak Brudziński czy Kłopotek
– Kim jest poseł? Interfejsem między ściągą klubową (instruującą, jak głosować) a przyciskiem – taki dowcip opowiada Mirosław Sekuła, poseł PO i były prezes NIK. Nie ukrywa, że chce spróbować sił podczas przyszłorocznych wyborów na prezydenta Zabrza.
Sekuła był już wiceprezydentem tego miasta (1994 – 1998). Wspomina ten czas z sentymentem: – Praca w samorządzie przynosi realne i widoczne efekty. Do dziś jestem dumny, że udało mi się zwiększyć liczbę uczniów w szkołach średnich.
Zaplecze, moc, prestiż
O prezydenturę Krakowa będzie prawdopodobnie walczył kolega Sekuły z Klubu PO poseł Ireneusz Raś. – Kraków potrzebuje zmiany. Prezydentura byłaby dla mnie dużym wyzwaniem – mówi. I podkreśla, że dobrze zna miasto, bo w przeszłości był przewodniczącym jednej z jego dzielnic, a potem radnym Krakowa.
Ministrem można przestać być z dnia na dzień, a prezydenta miasta trudno odwołać Jarosław Flis politolog
Do pracy w samorządzie garną się nie tylko politycy, którzy już mają takie doświadczenia. Stanowisko prezydenta Torunia marzy się posłowi PiS Zbigniewowi Girzyńskiemu. – Trochę brakuje mu zaplecza w regionie. Jako prezydent Torunia mógłby je sobie zbudować i tym samym poprawić swoją pozycję w partii – mówi „Rz” osoba dobrze znająca Girzyńskiego. On sam odmawia komentarza. – Jest jeszcze za wcześnie – ucina....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta