Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czesław Miłosz

17 maja 1997 | Plus Minus | ES
źródło: Nieznane

Zasada kaprysu

Z Czesławem Miłoszem rozmawia Elżbieta Sawicka

FOT. ANNA BRZEZIŃSKA

ELŻBIETA SAWICKA: W "Abecadle Miłosza" czytelnik znajdzie nie tylko wiele nazwisk, ale także hasła egzystencjalne, takie jak Ambicja, Nieszczęście, Uprzedzenia, Uraz i Uraza, Okrucieństwo, Prawda. Sporo nazw geograficznych, począwszy od domowych, litewskich - Bobty, Imbrody czy Krasnogruda - po odległe i egzotyczne: Connecticut, Martynika czy Sierraville. Są też hasła inne, np. Automobil. Zacznijmy od nazwisk. Zastanawiałam się, według jakiego klucza dobierał pan hasła osobowe. Często pisze pan o ludziach sławnych, ale również o kompletnie nieznanych czy zapomnianych. Kilka pierwszych z brzegu przykładów: Bołbot Jan, Bulsiewicz Tadeusz, Drużyno Anna i Dorcia, Sławoniewski i Słyczko. Świat nic o nich nie wie.

CZESŁAW MIŁOSZ: Sprawiało mi szczególną przyjemność utrwalanie istnienia postaci zupełnie nieznanych. To ważna część mojej książki. Może rzeczywiście nikt poza mną nigdy by o nich nie wspomniał...

W zasadzie pomija pan osoby żyjące, jest więc na przykład Kot Jeleński, nie ma Jerzego Giedroycia. Ale nie jest to reguła, bo oto nagle pojawiają się Richard i Jody Lourie, oboje żyjący. Z pisarzy wielkiej rangi Balzac, Baudelaire, Dostojewski i Camus. Można by zapytać, dlaczego akurat tych pan wybrał?

Przyjemność pisania tego rodzaju książki...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1077

Zamów abonament