Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Słowa-klucze

30 sierpnia 1997 | Plus Minus | MN
źródło: Nieznane

MAŁY SŁOWNIK PRL, CZ.. 4

Słowa-klucze

Henryk Stażewski "Na scalonych ziemiach", 1951

MAREK NOWAKOWSKI

Bomba

Atomowa. Jej widmo od pamiętnego dnia wybuchu w Hiroszimie spędzało sen z powiek wodzowi naszego obozu, Józefowi Stalinowi. Bombę posiadali imperialiści amerykańscy, a on jeszcze jej nie miał. Toteż wprawiał nas w nieustający paroksyzm potępień ludobójców z USA i ich fagasów. Manifestowaliśmy i krzyczeliśmy: - Precz! Nieśliśmy na tykach kukły Trumana, Johna Forstera Dullesa, Neala Achesona i innych podżegaczy wojennych. Ogarnął nas żywioł szlachetnego ruchu obrońców pokoju, którego symbolem stał się dziewiczo biały gołąbek, dziełko słynnego Pabla Picassa. Gościliśmy pacyfistów z całego świata na kongresie we Wrocławiu, i sławni luminarze nauki i sztuki z Anglii, dwóch Ameryk, Chin, Francji, ZSRR, a nawet Wysp Dziewiczych, a może i Fidżi, podziwiali nasz zapał w budowie socjalizmu.

Równocześnie zawzięty Wujek Joe (jak nazwali pieszczotliwie Stalina niedawni sojusznicy z Wielkiej Brytanii i USA) przystąpił do intensywnych prac nad budową bomby atomowej. Gdzieś w starannym ukryciu pracowały elitarne zespoły naukowców, wolnych i łagierników, nad produkcją uranu i jego zastosowaniem w wybuchu jądrowym. Także po świecie krążyli...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 1165

Zamów abonament