Podwyższone koszty uzyskania
Lekarstwem na korupcję jest maksymalne uwolnienie gospodarki. Mniej państwa w gospodarce - twierdzi profesor Jan Winiecki z Centrum im. Adama Smitha.
Podwyższone koszty uzyskania
Czy zgodzi się pan, że relacje między polityką a biznesem w Polsce są nieprzejrzyste, często oscylują na granicy prawa?
PROF. JAN WINIECKI: Na pewno tak. Wynika to z faktu, iż jesteśmy na takim etapie, kiedy nic jeszcze nie jest do końca przejrzyste. Do niedawna byliśmy krajem bez konstytucji odpowiadającej potrzebom demokracji i rynku, z niepełnymi podstawami instytucjonalnymi gospodarki rynkowej, więc w sumie jest to część większego problemu. Jeśli wziąć pod uwagę, że chodzi nie tylko o literę prawa, a pewną ustabilizowaną praktykę, bo prawo niczego nie jest w stanie uregulować do końca, to i w tym względzie jest to zjawisko nowe. W samym fakcie, że nie wszystko jest tu przejrzyste, nie widziałbym czegoś szczególnie alarmującego. Jest to efekt bycia "w drodze", przechodzenia z jednego systemu do drugiego.
Niezdrowe relacje polityczno-gospodarcze wynikają więc stąd, że wciąż za dużo mamy państwa w gospodarce?
W państwie klasycznie liberalnym, czyli w takim, które pilnuje porządku, ładu, przestrzegania prawa i egzekucji kontraktów, szans na niezdrowe moralnie i kryminalne prawnie stosunki między politykami a biznesmenami nie ma. Nie ma czego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)