Schulza portret wielokrotny
Twarz Brunona Schulza była częstym tematem jego portretów. Artysta przedstawiał ją dość mrocznie. Miało się wrażenie, że patrzy na siebie z pogardą
W znacznie pogodniejszym świetle ukazywali go inni. Na wystawie „W stronę Schulza” zaprezentowano dotychczas siedem portretów drohobyckiego twórcy. Niektóre wizerunki powstawały specjalnie dla tej ekspozycji. Tak było m.in. z obrazem Piotra Dumały. Znakomity twórca filmów animowanych przygotował go na praską edycję wystawy. Do motywu kota, który często pojawia się w rysunkach Schulza, nawiązuje Janusz Kapusta.
W jego grafice Schulz staje się kocurem wyczekującym spokojnie na swą wybrankę. Natomiast Rafał Olbiński potraktował Schulza jako smakosza kobiet i na jego wardze usytuował Adelę. Wielobarwny wizerunek Schulza ukazał Waldemar Świerzy. Dzięki uprzejmości Jerzego Ficowskiego, najwybitniejszego znawcy Schulza, udało się nam dołączyć do ekspozycji fotografię zaginionego podczas wojny portretu, jaki naszkicował Schulzowi Witkacy. A z bogatej serii autoportretów Schulza Desa Unicum wypożyczyła autoportret najbardziej pogodny i w dodatku dwustronny.