Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szekspir śni mi się po nocach

07 października 2011 | Magazyn tv | Jacek Cieślak
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa

Z Adamem Ferencym rozmawia Jacek CieÊlak

Rz: Zagrał pan świetną rolę radzieckiego komisarza w „1920 Bitwie Warszawskiej". Głośno o niej. Zresztą jest pan na billboardach.

Widziałem ten billboard. Komisarz Bykowski wisi nad bohaterami, ale na szczęście nie będzie miał decydującego wpływu na ich życie. Zginie zasłużoną śmiercią. Jerzy Hoffman powiedział mi: wielu w polskim filmie zagrałeś sk...synów, ale takiego jak w moim to jeszcze nie. Przyjmuję to więc za wspaniałą recenzję.

Był pan stylowym kamerdynerem w „Niani", mądrzejszym od nowobogackich gospodarzy. Dobrze się pan czuje w takim telewizyjnym świecie?

Grając kamerdynera, myślałem o szekspirowskich błaznach. Higiena pracy wymaga podejmowania różnych zadań. Byleby nie grać po łebkach. Jeśli rolę traktuje się poważnie – nie widzę nic złego w takiej gimnastyce. To jak ćwiczenia rozciągające. Mogą tylko pomóc. Gorzej z ryzykiem popularności, jaką daje serial. Na szczęście publiczność oglądająca intensywnie „Nianię" nie pojawia się na spektaklach Lupy i Warlikowskiego. Mam spokój. Co innego Stanisław Mikulski, który, gdy grał Cyrano de Bergeraca w Teatrze Ludowym, mimo przyklejonego nosa, był rozpoznany jako Kloss. Miał bonusy. Gdy przyjechał do Budapesztu, jechał przez miasto odkrytą limuzyną i witano go na Nepstadionie. Takie ryzyko może korcić.

Co pana skusiło do zagrania w „Układzie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9050

Wydanie: 9050

Spis treści
Zamów abonament