Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wypełnianie smoleńskich luk

24 stycznia 2012 | Publicystyka, Opinie | Piotr Zaremba
Wizja „Parku Łazienkowskiego”, w jaki miała się zmienić kabina pilotów, jest wizją rozpaczliwą – pisze publicysta (na zdjęciu komisja Millera przedstawiająca swój raport, 29.07.2011 r.)
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Wizja „Parku Łazienkowskiego”, w jaki miała się zmienić kabina pilotów, jest wizją rozpaczliwą – pisze publicysta (na zdjęciu komisja Millera przedstawiająca swój raport, 29.07.2011 r.)
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa

Być może jesteśmy skazani na mozolny marsz ku prawdzie o katastrofie pod Smoleńskiem. Może nawet pełzanie. Warto jednak podjąć ten trud – uważa publicysta Piotr Zaremba

W moim ukochanym filmie „Dwunastu gniewnych ludzi" Sidneya Lumeta jedną postać lubię szczególnie. O ile inni przysięgli chcą szybko skazać człowieka, bo się spieszą lub kierują uprzedzeniami, o tyle on uznał, że dowody są przekonujące i logiczne. Ale kiedy budziciel ludzkich sumień grany przez Henry Fondę jego przekonanie podważa, na gruncie nagich faktów, logicznej zdroworozsądkowej analizy, bez wahania przechodzi na jego stronę. Taką postawę staram się zachowywać wobec sprawy smoleńskiej. Nikt nie pokazał mi do tej pory jednej, spójnej i przekonującej wersji zdarzeń. W każdej są luki. Nadal na to czekam.

Kto jest sektą?

Do „sekty smoleńskiej" bywam zapisywany nie dlatego, że kiedykolwiek twierdziłem: był zamach. Koledzy po piórze, którzy takich olśnień doznawali, dziwili mnie i bawili (o ile cokolwiek może tu być zabawne). Do sekty bywałem zapisywany tylko dlatego, że nie chciałem tej sprawy odpuścić. Mając pełną świadomość możliwych impasów i mielizn. I dlatego że jeszcze bardziej dziwili mnie, ba, budzili grozę, tacy ludzie jak feministka Agnieszka Graff ogłaszająca, że ma już dość tego tematu. Czy pisarz Andrzej Stasiuk nazywający „Smoleńskiem" swojego barana – podobno na znak protestu.

Usiłowałem sobie wyobrazić tych ludzi zachowujących się tak samo w przypadku niewyjaśnionej śmierci lub zaginięcia swoich bliskich. Ba, wyobrażałem...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9139

Wydanie: 9139

Spis treści
Zamów abonament