Dziewczyną nie zajął się nikt
Dopóki dziecko nie skończy 18 lat, jest pod władzą rodziców. Obowiązek dbania o jego wychowanie obciąża także wiele instytucji
Kwestia granic opieki nad prawie dorosłym nastolatkiem odżyła za sprawą głośnej tragedii w Sanoku. W jednym z mieszkań 17-letnia dziewczyna zabarykadowała się z 32-letnim mężczyzną podejrzanym o dokonanie zabójstwa i oboje zginęli. Policja ustala, czy popełnili samobójstwo. Dodajmy, że dziewczyna opuściła dom rodzinny dwa lata wcześniej i zamieszkała z tym mężczyzną.
Prawie dorosłe dziecko
Zdaniem sędziego Krzysztofa Juchy, wiceprezesa Sądu Rejonowego w Rzeszowie, rodzice 17-latki mogli nie dopełnić obowiązków rodzicielskich. Sędzia przypomniał, że rodzice są odpowiedzialni za bezpieczeństwo i zachowanie dzieci, także nastolatków. W jego ocenie najprawdopodobniej zawiodły również instytucje, które powinny wychwycić nieprawidłowości w zachowaniu dziewczyny.
Media zwracały głównie uwagę, że o uprowadzeniu małoletniego (art. 211 kodeksu karnego) można mówić, gdy ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta