Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Problem tkwi w elitach

04 kwietnia 2013 | Publicystyka, Opinie | Antoni Z. Kamiński
Przeciwnicy jednomandatowych okręgów wyborczych podają przykład senatora  Henryka Stokłosy chcąc pokazać,  że to zły pomysł
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa
Przeciwnicy jednomandatowych okręgów wyborczych podają przykład senatora Henryka Stokłosy chcąc pokazać, że to zły pomysł
autor zdjęcia: Michał Sadowski
źródło: Fotorzepa

Posłowanie do Sejmu nie jest dziś traktowane jako służba Rzeczypospolitej, lecz jako sposób na osiągnięcie stosunkowo niezłego dochodu czy przywilejów. Na dodatek kosztem niewielkiego wysiłku – pisze socjolog.

Co łączy Leszka Millera, Janusza Palikota, Aleksandra Kwaśniewskiego, Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska? A komentatorów politycznych „Gazety Wyborczej", „Krytyki Politycznej" i „(W) Sieci"? Jest taki temat – strach przed jednomandatowymi okręgami wyborczymi.

Najczęściej krytycy przedstawiają dwa rodzaje argumentów. Po pierwsze: „Pomysł jest zły, o czym świadczy przykład senatora Stokłosy i brak sukcesu kandydatów niezależnych w ostatnich wyborach do Senatu". Po drugie: „Pomysł jest dobry, ale to nie jest właściwy moment na jego wprowadzenie, a społeczeństwo do niego nie dorosło".

Epidemia partyjniactwa

Co do przykładu senatora Stokłosy, proponuję policzyć posłów do Sejmu, którzy mieli kłopoty z prawem – będą ich dziesiątki. Ważnymi punktami programu PO z 2005 r. była likwidacja Senatu, a także wprowadzenie ordynacji opartej na jednomandatowych okręgach. Senat czerpie swój prestiż tylko z nazwy – z faktu bycia „izbą wyższą", w istocie jest izbą zbędną, bo nie wnosi do procesu legislacyjnego żadnej wartości dodanej, po prostu dubluje funkcje Sejmu. Postulat zmiany ordynacji wyborczej został zrealizowany przy okazji ubiegłorocznych wyborów do Senatu oraz, częściowo, w wyborach samorządowych. Skoro jednak wybory do Senatu są dla polityki państwa nieistotne, to nic dziwnego, że znalazły się w cieniu wyborów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9503

Wydanie: 9503

Spis treści
Zamów abonament