![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Biegły zmienił wycenę
Rzeczoznawca, który uznał, że zegarek byłego ministra transportu Sławomira Nowaka był wart mniej niż 10 tys. zł, zmienił zdanie.
Do konfrontacji trzech biegłych doszło na kolejnej rozprawie posła. Były polityk PO jest oskarżony, że w pięciu oświadczeniach majątkowych zataił zegarek wart 17 tys. zł. On sam twierdzi, że pokazywał się z nim publicznie i nie wiedział, że ma taki obowiązek.
Jednak zgłaszanie mienia o wartości powyżej 10 tys. zł nakazuje prawo. Podczas wczorajszej rozprawy wszyscy biegli zgodzili się, że zegarek jest wart więcej.
Biegły Jan Bochenek ocenił jego wartość na 11 tys. zł. Wycofał się z wcześniejszej opinii, w której wskazał wartość przedmiotu na 9,6 tys. zł. Przyznał, że nie wziął pod uwagę, że czasomierz ma pudełko i certyfikat. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego tak zrobił.
Dwaj pozostali eksperci wskazywali wyższe sumy. Według Henryka Jadowskiego zegarek kosztuje 15 tys. zł. Marek Biń wskazał, że jego wartość mieści się w przedziale od 11 do 12 tys. zł, bo sprzęt wygląda tak, jakby właściciel „przy betoniarce w nim pracował".
—pmaj,pap
