Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Do nieuważnego czytelnika

02 marca 2016 | Rzecz o prawie | Maciej Strączyński
źródło: materiały prasowe

Stabilność prawa jest wartością samą w sobie. W Polsce nieznaną. Ale znaną prawnikowi praktykującemu w brytyjskim systemie prawnym – polemizuje sędzia.

Maciej Strączyński

Co jest za tą zmianą? – pyta w felietonie Aleksander Tobolewski, adwokat z Kanady, analizując jedną z planowanych zmian prawa karnego. Skupił się jednak nie na zmianie, ale na opinii o projekcie ustawy Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Kanwą artykułu stała się omyłka pisarska w numerze druku sejmowego. Przytrafiła się ona Iustitii we wstępie do opinii. Z omyłki pan mecenas wyciągnął wniosek, że cała opinia jest niesłuszna, a zwłaszcza jej wstęp. Następnie to szeroko uzasadniał, ale pisał o innej ustawie niż opiniowana i o opinii nie jej dotyczącej. Niedostrzeżenie sprzeczności było dużą sztuką dla kogoś, kto przeczytałby ustawę i opinię, bo opinia w każdym punkcie wskazuje zmieniane przepisy i widać, czego dotyczy. Pan mecenas nie dostrzegł. Czy zatem przeczytał?

W Polsce ambicją każdego Sejmu jest uregulować nowymi ustawami wszystkie dziedziny życia (oczywiście inaczej, niż zrobiła to poprzednia ekipa) i ustaw jest mnóstwo. Sejmowy numer można więc pomylić, zwłaszcza gdy ta sama ustawa jest zmieniana kilkoma aktami jednocześnie. Jeśli ktoś chce wykorzystać pomyłkę jako pretekst do zdyskwalifikowania opinii – jego wola. Pan mecenas nie widzi lub nie chce widzieć, że to tylko pomylone cyferki, i cieszy się, iż ma o czym pisać.

Bo nie jest nasza

Ktoś, kto przeczytał tekst pana mecenasa, nie wie, który przepis projektu jak brzmi i jak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10384

Wydanie: 10384

Spis treści
Zamów abonament