Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pojechać bondinho

23 sierpnia 2016 | Sport | Krzysztof Rawa
źródło: PAP/EPA
źródło: Rzeczpospolita

Święto sportu niespecjalnie się Brazylijczykom udało. Nawet jeśli szef MKOl Thomas Bach twierdzi inaczej.

Relacja z Rio de Janeiro

Igrzyska pożegnał długi zimowy deszcz. Lało i tak potężnie wiało w niedzielę, że niedojrzałe kokosy spadały z palm przy nadmorskiej Avenida Lucio Costa. Padało też w poniedziałek, gdy zaczęło się wielkie wyjeżdżanie, sprzątanie oraz, gdzieniegdzie, dopasowywanie miasta do igrzysk paraolimpijskich, o których w ferworze ostatnich zawodów zupełnie zapomniano.

Pierwszy zniknął z Copacabany tymczasowy stadion siatkówki plażowej – wedle wielu osób najbardziej zaczarowany obiekt XXXI olimpiady. Taka właśnie w obietnicach i marzeniach miała być ta sportowa fiesta: lekka, bezpretensjonalna, kolorowa, roziskrzona wieczornymi światłami miasta, z plażą i szumiącym oceanem na wyciągnięcie ręki, z głośną muzyką w uszach, w nastroju, który pozwalałby na chwilę zapomnieć o wszystkim innym.

Nocne mecze siatkówki plażowej miały tę magię, może dlatego, że Copacabanę trudno ogrodzić wielokilometrowym pasmem siatek i tylko tam igrzyska dotykały miasta tak, że sport był naprawdę blisko Rio.

Śmieszny komar

Trochę tej atmosfery przynosiły jeszcze zawody wioślarskie i kajakowe na wodach Lagoa Rodrigo de Freitas, bo tam Chrystus Odkupiciel czuwał z dalekiej góry nad rywalizacją, choć, prawdę powiedziawszy, patrzył w nieco inną stronę, a czasami widok przesłaniały mu chmury.

Rio jest piękne, nikt nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10529

Wydanie: 10529

Spis treści

Nieruchomości, budownictwo

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament