Brąz na pociechę

autor zdjęcia: Lech Muszyński

źródło: PAP

Zwycięstwo nad Falubazem Zielona Góra w meczu o trzecie miejsce w PGE Ekstralidze pozwoliło Stali Gorzów na otarcie łez po utracie mistrzostwa Polski.

Jakub Mikulski

Zwycięstwo nad Falubazem Zielona Góra w meczu o trzecie miejsce w PGE Ekstralidze pozwoliło żużlowcom Stali Gorzów na otarcie łez po utracie mistrzostwa.

Decydujące starcie miało nastąpić w wielkim finale PGE Ekstraligi, jednak oba zespoły dość niespodziewanie swoje półfinały przegrały. Pozostał więc tylko bój o brąz – na pocieszenie, bo w Lubuskiem trzecie miejsce na podium to prawie jak porażka. Z tego boju obronną ręką wyszli gorzowianie, którzy wygrali zarówno na własnym torze, jak i w Zielonej Górze. – Ten brązowy medal na ziemi zielonogórskiej smakuje nam wszystkim dobrze. W jakiś sposób zrekompensowaliśmy sobie to, że nie walczyliśmy o złoto – stwierdził po rewanżowym spotkaniu trener zwycięskiej drużyny Stanisław Chomski.

Decydować mieli seniorzy

Oba zespoły miały w tym sezonie podobną koncepcję budowy składu. Wynik miała zapewniać piątka seniorów, a dorobek młodzieżowców był ewentualnym bonusem. W Gorzowie nikt się nie spodziewał, że debiutujący w Ekstralidze juniorzy (Rafał Karczmarz w zeszłym sezonie wystąpił tylko w jednym spotkaniu) zaczną od razu zdobywać tyle punktów, co zeszłoroczna para Bartosz Zmarzlik – Adrian Cyfer. Podobnie było w Zielonej Górze. Tam Krystian Pieszczek...