To kradzież z włamaniem
Płatność zbliżeniową cudzą kartą trudno uznać za oszustwo.
Rację ma Sąd Najwyższy, którego zdaniem „dokonanie płatności kartą płatniczą w formie tzw. płatności zbliżeniowej przez osobę nieuprawnioną, która weszła w posiadanie karty wbrew woli jej właściciela, stanowi przestępstwo kradzieży z włamaniem (art. 279 § 1 k.k.)" (wyrok SN z 22 marca 2017 r., sygn. akt III K 349/16).
Stanowisko SN skrytykował sędzia Dariusz Czajkowski w „Rzeczy o Prawie" z 12 grudnia 2017 r. (www.rp.pl/Rzecz-o-prawie/312169970-Czy-platnosc-cudza-karta-to-kradziez-z-wlamaniem.html). Sprzeciwia się podciąganiu transakcji zbliżeniowej cudzą kartą bez użycia PIN pod kradzież z włamaniem. Wątpi, czy taka transakcja może być „zabieraniem" cudzej rzeczy, krytykuje też porównywanie klasycznego włamywania się z przełamywaniem zabezpieczenia elektronicznego (np. za pomocą karty płatniczej). Zdaniem sędziego Czajkowskiego przyjęcie poglądu SN oznaczałoby, z pewną przesadą, zrównanie wirusa komputerowego z wywołującym infekcję organizmu.
Karta jak klucz
Argumenty leksykalne prowadzą jednak do odmiennych wniosków. „Włamanie", „zabieranie", „rzecz ruchoma" to pojęcia języka prawnego, które rozumiane są odmiennie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta