Tylko sprzedający w internecie mogą się czuć spokojni
Przedsiębiorcy, którzy wyczują zmiany i się do nich dostosują, mogą umocnić się na tłocznym polskim rynku.
Natura nie znosi próżni. Zakaz handlu w niedziele zmieni przyzwyczajenia milionów Polaków. Jeśli sklepy, w których dotąd robili zakupy, będą zamknięte, szybko przestawią się na nowe możliwości. Trudno bowiem uwierzyć, że ograniczą konsumpcję w związku z zamknięciem ich ulubionej galerii handlowej czy sklepu spożywczego.
Z dużym prawdopodobieństwem klienci przeniosą się do dużych sieci handlowych kuszących ich piątkowymi i sobotnimi promocjami. Ucierpią na tym małe osiedlowe sklepy, do których przestaną przychodzić okoliczni mieszkańcy, obkupieni na marketowych promocjach. Wielkim wygranym zmian są małe sklepy internetowe, które w większych miastach dostarczą towary nie tylko w niedziele, ale też w inne dni tygodnia, taniej i szybciej niż w sklepie stacjonarnym.
Konia z rzędem temu, kto przełoży zjawiska w skali całego polskiego rynku na pojedyncze sklepy i sklepiki porozrzucane na osiedlach, miasteczkach i wioskach. Na pewno takiej prognozy nie przeprowadził ustawodawca, bo nowe przepisy nie byłyby tak pełne dziur.
Do wyborów bez rewolucji
Pewne jest, że w odróżnieniu do zakazu handlu w niedziele na Węgrzech, polskie przepisy w tym zakresie będą obowiązywały co najmniej do najbliższych wyborów parlamentarnych. Nie należy zakładać wcześniejszej rezygnacji z ograniczeń w handlu, gdyż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta