Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dałem się rozgrywać kolegom

07 lipca 2018 | Plus Minus | Eliza Olczyk
Grzegorz Napieralski  i Wojciech Olejniczak (tyłem) już po apogeum walki  o przywództwo w SLD,  Spała, maj 2011 r.
autor zdjęcia: Marian Zubrzycki
źródło: Fotorzepa
Grzegorz Napieralski i Wojciech Olejniczak (tyłem) już po apogeum walki o przywództwo w SLD, Spała, maj 2011 r.

Grzegorz Napieralski, były przewodniczący SLD, senator niezrzeszony SLD zaszkodziła decyzja o wysłaniu wojsk do Iraku, a także odebranie zniżek studentom oraz dotacji do barów mlecznych. 
Nikt z kierownictwa nie potrafił naszym zwolennikom wyjaśnić, dlaczego partia lewicowa zabiera pieniądze ludziom najbiedniejszym.

PM: Pan i Wojciech Olejniczak byliście bohaterami najsłynniejszej wojny młodego pokolenia na lewicy. Warto było?

Nie warto. Trzeba było zagryźć zęby i szukać innej drogi, niż się ścierać. Nasz konflikt dotyczył sposobu prowadzenia partii. Mój pomysł był taki, żeby umocnić pozycję Sojuszu Lewicy Demokratycznej i wokół niego konsolidować inne środowiska. Wojciech chciał doklejać do koalicji Lewica i Demokraci kolejne formacje, nawet niezwiązane z lewicą, żeby pokazać, że mamy zdolność koalicyjną. Dziś uważam, że obie te koncepcje mogły swobodnie funkcjonować obok siebie. I gdybyśmy nie dawali się podpuszczać starszym kolegom, to wcale nie musiało dojść do konfliktu.

A więc dawaliście się podpuszczać?

Oczywiście, że tak. W 2005 r., kiedy objęliśmy z Wojtkiem rządy w SLD, wszyscy mieli przerażenie w oczach i gotowi byli zrobić wiele, żeby tylko młode kierownictwo uratowało ich przed unicestwieniem. Przecież groziło nam, że Sojusz w ogóle nie wejdzie do Sejmu. Nasze notowania oscylowały wokół 4–5 proc. Atmosfera była paskudna. Co chwilę wychodziła na jaw nowa afera, aresztowano jakiegoś działacza, zabierano immunitety naszym politykom. Na dodatek przed wyborami parlamentarnymi nasz kandydat Włodzimierz Cimoszewicz wycofał się z walki o prezydenturę. Katastrofa goniła katastrofę. Ale kiedy weszliśmy do Sejmu i kurz bitewny opadł, nasi starsi koledzy i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11096

Wydanie: 11096

Zamów abonament