Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prezydent i parlament z bajki

22 lipca 2019 | Świat | Rusłan Szoszyn
Wołodymyr Zełenski głosował razem z żoną Ołeną. Stawką niedzielnych wyborów była pełnia władzy
źródło: AFP
Wołodymyr Zełenski głosował razem z żoną Ołeną. Stawką niedzielnych wyborów była pełnia władzy

Ukraina jest chyba jedynym krajem na świecie, w którym historia filmowa wywróciła scenę polityczną do góry nogami.

W niedzielę Ukraińcy ruszyli do urn, by wybrać nowy parlament. Stary 20 maja rozwiązał prezydent Wołodymyr Zełenski. Do 450-osobowej Rady Najwyższej wybierano 424 parlamentarzystów. 26 miejsc pozostanie nieobsadzonych, ponieważ w głosowaniu nie uczestniczą mieszkańcy anektowanego przez Rosję Krymu oraz części Donbasu, kontrolowanej przez siły samozwańczych republik – donieckiej i ługańskiej.

Do samego końca nikt nie był pewien, czy po raz pierwszy w historii niepodległej Ukrainy cała władza znajdzie się w rękach jednej partii (wstępne wyniki wyborów zostały ogłoszone już po zamknięciu tego wydania). Nie ma jednak najmniejszych wątpliwości co do tego, że dominować w Radzie Najwyższej będą zupełnie nowi w świecie ukraińskiej polityki ludzie.

Premier już jest?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zachowywał się w niedzielę, jakby po raz drugi odniósł zwycięstwo. W maju w drugiej turze wyborów prezydenckich zdobył ponad 73 proc. głosów, teraz kibicował swojej partii Sługa Narodu, która prowadziła we wszystkich przedwyborczych sondażach, a poparcie dla niej wahało się w przedziale...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11412

Wydanie: 11412

Spis treści
Zamów abonament