Rządzie, nie bój się smartfona
Z polską e-administracją jest jak z radziecką elektroniką: niby powinna działać jak ta zachodnia, ale okazuje się naśladownictwem równie doskonałym, jak obraz w krzywym zwierciadle.
Kiedy na świecie pojawiły się zegarki elektroniczne, w PRL krążył taki dowcip:
– O, masz nowy zegarek.
– Elektroniczny! Zobacz: tu pokazuje czas, tu datę, a tu budzik można nastawić.
– No, no, że też sowieci takie rzeczy teraz robią...
– Ma tylko jedną wadę: duże baterie – odpowiada znajomy i podnosi z ziemi dwie walizki.
Dowcip sprzed lat przypomniał mi się, gdy usłyszałem, że polski fiskus ma zamiar zwolnić sprzedawców z obowiązku posiadania kasy fiskalnej, jeśli zastąpią ją aplikacją na smartfona. Jest tylko małe „ale": będą musieli dalej drukować papierowe paragony....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta