E-sport przyciąga w Polsce miliony od sponsorów
Gry wideo w wykonaniu profesjonalistów to już nie zabawa, ale potężny biznes. Wygląda na to, że będziemy mieli dwie narodowe reprezentacje: pod patronatem prezydenta RP i prezesa PZPN.
Dynamicznie rośnie nowa gałąź biznesu w Polsce. Niczym magnes przyciąga na trybuny i przed ekrany setki tysięcy rodaków. Ale i firmy, które nie szczędzą pieniędzy, by reklamować się przy okazji zawodów.
Z najnowszych prognoz, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że e-sport, czyli rozgrywki profesjonalnych drużyn rywalizujących w gry wideo, to dyscyplina, która w 2019 r. ma być już w Polsce warta ponad 55 mln zł. Na taką wycenę składa się suma wielu czynników, m.in. pule nagród, pakiety sponsorskie czy licencje i prawa do transmisji.
Strumień pieniędzy
Boom ogarnął cały świat. W br. grono fanów e-sportu ma liczyć już 454 mln osób. Liczby są imponujące i szybko rosną. Branża mówi o dynamice na poziomie 27 proc. rocznie, zaś eksperci podkreślają, że to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi rozrywki. Dziś jej globalna wartość to ponad 1,1 mld dol. Szacuje się, że w roku 2022 osiągnie pułap 1,8 mld dol. Wycena tego rynku w naszej części Europy w tym okresie skoczy ze 103 do 146 mln dol. Analizy firmy ESL, która organizuje ligi gier komputerowych na całym świecie, wskazują, że 42 przychodów ma pochodzić z wydatków sponsorów. Urośnie mocno wartość sprzedaży praw medialnych, bo z 25 do 32...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta