Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Katastrofizm

22 stycznia 1998 | Magazyn | MR

Skojarzenia

Katastrofizm

Gdyby w paszporcie była rubryka "światopogląd", napisałbym bez wahania "katastrofizm". Może z dodatkiem: "pogodny". Oczywiście, napisałbym to teraz, bo dawniej strach było się z tym zdradzić. Znam człowieka, który wyznał kiedyś, że jest kosmopolitą i od razu trafił w wojsku do karnej kompanii. Za katastrofizm wystrzeliliby go z armaty. Jest urokiem wolności, że można bezkarnie deklarować różne dziwactwa.

Władysław Kopaliński, mój ulubiony słownikarz, określa katastrofizm jako pesymizm, czarnowidztwo wynikające z przekonania o nieuchronności katastrofy. To jest bardzo skrótowe ujęcie, bo pesymizm jest tylko jednym ze składników katastrofizmu: można sobie nawet wyobrazić katastrofistę, który wcale pesymistą nie jest. Wyobraźmy sobie jakiegoś zwariowanego ekologa, który ufa, że pewnego dnia warunki życia na naszej planecie zmienią się tak drastycznie, że wszyscy wyparujemy lub ulegniemy zamrożeniu. Dla ekologa jest to wizja pocieszająca, człowiek już nie będzie psuł przyrody; mamy więc do czynienia z katastrofizmem o zabarwieniu optymistycznym. A oto inny przykład: egalitarysta i abnegat...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1289

Spis treści
Zamów abonament