![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
O tempie negocjacji decyduje Polska
Postęprozmów jest powolny
O tempie negocjacji decyduje Polska
Jeśli rząd i parlament skoncentrują się na przyjęciu w najbliższych kilkunastu miesiącach ustaw dostosowujących polskie prawo do rozwiązań unijnych i znajdą środki na wprowadzenie ich w życie, to zakończenie negocjacji członkowskich w przyszłym roku i przystąpienie Polski do UE 1 stycznia 2003 r. (jak tego chce rząd) jest wciąż możliwe -- powiedziała wczoraj "Rz" główna negocjatorka Komisji Europejskiej, Francoise Gaudenzi.
-- Nie twierdzę, że tempo negocjacji zależy w 100 proc. od postępów krajów kandydackich, bo przecież Unia Europejska też musi stworzyć warunki do przyjęcia nowych członków. Ale negocjacje polegają przede wszystkim na udowodnieniu przez kandydatów, że są zdolni przyjąć i wprowadzić wżycie prawo europejskie -- mówi Gaudenzi.
Do końca marca kraje "15" powinny zaakceptować reformę systemu finansowania UE (tzw. Agendę 2000) pozwalającą na przyjęcie nowych członków. Pod koniec roku mają także rozpocząć się rozmowy nad reformą instytucji UE, także konieczną do jej poszerzenia.
Koordynacja i priorytety
-- Wszystkie państwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
