Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sienkiewicz - Conrad - Faulkner

31 lipca 1999 | Plus Minus | ZN
źródło: Nieznane

75 lat temu zmarł Joseph Conrad

Sienkiewicz - Conrad - Faulkner

Dlaczego Conrad reagował na twórczość Sienkiewicza z sarkastycznym skrzywieniem?

ADM/CAF

ZDZISŁAW NAJDER

Henryk Sienkiewicz, Joseph Conrad-Korzeniowski i William Faulkner spotkali się tylko raz. Działo się to w roku 1950, w świetle telewizyjnych reflektorów i w obliczu szwedzkiej rodziny królewskiej - kiedy ostatni z nich (i jedyny żyjący) wygłaszał mowę po odebraniu literackiej Nagrody Nobla.

Faulkner zacytował w swoim przemówieniu - nie podając zresztą źródła - znaną Sienkiewiczowską formułę o "pokrzepianiu serc", a zarazem, jak to później wykazywano, oparł swój zasadniczy wywód na treści szkicu Conrada, poświęconego Henry'emu Jamesowi. Już owo spotkanie dwu laureatów Nobla i jednego z największych prozaików stulecia jest wystarczającym powodem, by przyjrzeć się bliżej związkom między nimi. Postaram się wykazać, że są i inne, nie mniej ważne powody.

Gryząca ironia

Poza tym pisarstwem, Sienkiewicza i Conrada łączyło jeszcze parę cech wspólnych: byli Polakami, dość bliskimi wiekiem (Sienkiewicz urodził się o jedenaście lat wcześniej, a Conrad przeżył go o lat osiem) i pochodzili z tej samej warstwy społecznej. Obaj należeli do pierwszego pokolenia inteligencji...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1763

Spis treści
Zamów abonament