![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Gwiazdy sportu: Lothar Matthaeus
(C) AP
Niepokorny był od młodości. Gdy podpisał pierwszy zawodowy kontrakt, w 1979 roku (miał wtedy 18 lat) z Borussią Moenchengladbach, od razu zażyczył sobie koszulki z numerem 10, przewidzianej dla najważniejszego gracza drużyny. Udało się pogonić młodego, ale tylko na rok. Ani trenerowi, ani starszyźnie Borussi nie powiodła się jednak próba nakłonienia go do noszenia na treningi piłek i butów kolegów. Odmówił, i już, jak kiedyś w Polsce Zbigniew Boniek. Gdy w 1980 roku został po raz pierwszy powołany do kadry RFN na mecz z Holandią, wrócił do klubu i powiedział: "Teraz jestem tu najważniejszy". No i dostał "dziesiątkę".
Zawsze mówił to, co myślał. Jeśli sam biegał do utraty tchu i uważał, że koledzy z zespołu przechodzą obok meczu, zwymyślał ich publicznie. Z drugiej strony, oni zawsze mogli liczyć na pomoc Matthaeusa, gdy działa się im krzywda na boisku....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
