![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Konwój
W rok po interwencji NATO w Jugosławii polscy żołnierze KFOR mediują w konflikcie między Serbami a Albańczykami w gminie Strpce
Konwój
- Kosowo musi być wieloetniczne. Jest tu dość miejsca dla Serbów i Albańczyków, dla Cyganów i innych narodów. Pojednanie to jedyna droga dla nas i dla nich - uważa Serb ze Strpc. Na zdjęciu: francuski żołnierz KFOR-u z serbskimi dziećmi w serbskiej części Kosovskiej Mitrovicy.
FOT. (C) AP
RYSZARD BILSKI
z Bitinji w Kosowie
Z siedziby polskiego batalionu wyruszamy do wsi Drajkovce. Stamtąd dwa serbskie autobusy wiozą starszych ludzi, kobiety i dzieci do Belgradu na leczenie w stołecznych klinikach, bo tu brakuje lekarstw i specjalistycznej aparatury. Do granicy z Serbią konwój eskortują polscy i ukraińscy żołnierze. Od pięciu miesięcy kompania Ukraińców pełni służbę w Polskiej Jednostce Wojskowej KFOR. Uważają, że to dla nich wielka szansa, by przygotować się do wstąpienia do NATO.
Wstaje piękny słoneczny dzień. Skrzy się pokryty szronem asfalt. Ślisko. Przed nami jedzie biały furgon, bez tablic rejestracyjnych. Wiadomo - albański. Żaden Serb nie wybrałby się w te strony nieoznakowanym samochodem. Furgon przyśpiesza. Porucznik Roman Korzeniewicz twierdzi, że kierowca ma z pewnością jakiś trefny ładunek i woli nam zniknąć z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
