![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Listy
Od czterech lat przyjeżdżają do mnie Ukraińcy, aby wykonywać różne prace. Dokańczali po Polakach budowę mojego domu, robili prace wykończeniowe w nowym mieszkaniu, instalacje odwodnieniowe. Polecałem ich wszystkim znajomym, którzy chętnie korzystali z ich usług. Zawsze zarabiali co najmniej tyle, ile nasi krajanie. Ale nigdy nie było "zaraz", "tego się nie da", "uu, to będzie pana bardzo drogo kosztowało", "przyjdę jutro, jak skończę inną robotę", itp. Nie próbowali łapać kilku srok za ogon, potrafili powoli, acz dokładnie wykonać powierzone prace. Zawsze szanowali mój czas, narzędzia i materiały. To prawie nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się w kontaktach z naszymi fachowcami.
Ale, żeby było śmiesznie, znam kilku polskich fachowców od takiej samej roboty, jaką wykonują u mnie Ukraińcy. Oni dla odmiany jeżdżą do Niemiec i tam mają dokładnie taką samą opinię, jak ci Ukraińcy u mnie. Cóż, ale też zarabiają podobnie.
Nazwisko i adres znane redakcji
