![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Na tajniaka tajniak mrugał
Na tajniaka tajniak mrugał
RYS. ROCH FOROWICZ
Dostęp do teczek mają tylko pokrzywdzeni. Mówi się jednak publicznie, że każdy może zajrzeć do swego dossier. Każdy zaś to zarówno ten, kto czuje się, jaki ten, który naprawdę jest pokrzywdzony. Jeśli więc większość z kilkunastu milionów dorosłych Polaków zechce mieć w domu swoje akta z UB lub SB, to wkrótce staniemy przed groźbą zablokowania prac Instytutu Pamięci Narodowej.
Nie można też wykluczyć, że z powodu nieporozumienia w wielu wypadkach robota zostanie wykonana na marne, a licznych spotka zawód.
Udostępnianie dokumentów reguluje rozdział 4 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej z 18 grudnia 1998 r. (Dz. U. nr 155, poz. 1016). Zgodnie z jej art. 30 pokrzywdzonemu należy na jego wniosek udzielić informacji o posiadanych i dostępnych, dotyczących go dokumentach. Kto jest pokrzywdzonym? To osoba, o której organa bezpieczeństwa państwa zbierały informacje na podstawie celowo gromadzonych danych, m.in. w sposób tajny (art. 6 ust. 1). W razie śmierci pokrzywdzonego o teczkę mogą wystąpić jego najbliżsi w rozumieniu kodeksu karnego, a więc małżonek, rodzice, dzieci, rodzeństwo, konkubent, adoptowane dzieci lub rodzice, którzy je przysposobili. Warunek jest jeden - nie może to być sprzeczne z wolą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
