Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Polsko-niemiecka wojna armatorów

07 marca 2001 | Publicystyka, Opinie | MS
źródło: Nieznane

Zalew Szczeciński Pokój dopiero po wejściu do Unii

Polsko-niemiecka wojna armatorów

MICHAł STANKIEWICZ

Na Zalewie Szczecińskim trwa wojna. Armatorzy promowi, polski i niemiecki, walczą o klienta. Do normy należą przepychanki statków, blokady miejsc do cumowania. Armatorów wspierają narodowe urzędy, wydając co pewien czas zakaz wpływania do portu przeciwników. A stawka jest nie byle jaka - miliony marek wydawanych rocznie w sklepach wolnocłowych.

Ostatni konflikt miał miejsce zaledwie kilka dni temu. Podłożem było różne traktowanie przez Niemcy i Polskę Zalewu Szczecińskiego przeciętego granicą państwową. Dla naszych zachodnich sąsiadów to wody śródlądowe, a dla nas morskie wody wewnętrzne.

Zaczęło się w piątek 23 lutego. Niemiecka policja wodna zakazała polskim promom wpływania na niemieckie wody. Powód: Polacy mają uprawnienia do żeglugi tylko na wodach morskich. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Już w poniedziałek szczeciński Urząd Morski taki sam zakaz skierował do jednostek niemieckich. Inspektorzy UM stwierdzili, że niemieckie statki mają dokumenty tylko na wody śródlądowe. Ruch promowy zamarł. W końcu Niemcy dali za wygraną i zaproponowali zawieszenie broni. Ruch promów wznowiono. Strony mają porozumieć się 9 marca w Berlinie.

-...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2256

Spis treści
Zamów abonament