Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Malownicza prowincja

04 stycznia 2002 | Moje Podróże | JK
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Ołomuniec Piękne uniwersyteckie miasto, ze starówką ładniejszą nawet niż krakowska

Malownicza prowincja

Zwiedzanie Ołomuńca najlepiej zacząć od kameralnego Rynku Górnego. Stoi tutaj sporo pięknych kamienic, oryginalny monument, zwany kolumną Świętej Trójcy i okazały ratusz.

(C) EPA

JACEK KRZEMIŃSKI

Jeśli ktoś lubi stare nastrojowe miasta, a nie chce ruszać w daleką podróż i wydawać wiele pieniędzy, ma dość tłoku Krakowa czy Pragi, to powinien wybrać się do Ołomuńca.

To miasto znane jest w Polsce na ogół tylko z niecenzuralnej piosenki, zaczynającej się słowami: "W Ołomuńcu, na Kirschplatzu, gdziem na warcie, kÉ, stałÉ ". Czy zasłużenie? Kto tam był, odpowie: zdecydowanie nie. Bo Ołomuniec to piękne uniwersyteckie miasto, ze Starówką ładniejszą nawet niż krakowska, przewyższającą ją usytuowaniem (wiele uliczek opada stromo w dół), większą liczbą szykownych kamienic i wąskich, sympatycznych zaułków.

Z pewnością nie ma tutaj tylu knajp, co w Krakowie, ale jest o wiele taniej, spokojniej i mniej tłoczno. A miasto to leży zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od granicy polskiej.

Charakter Ołomuńca do dziś oddaje w pewnej mierze to, co spotkało w nim...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2510

Spis treści

Fotoreportaż

Zamów abonament