Obława na redaktorów
Obława na redaktorów
W gminnym miasteczku na wschodzie Polski istniały dwie gazety. Jedna legalna, druga nie. Mieszkańcy mówią, że ta legalna to samorządowa. A nielegalna to gazeta tych, których w samorządowej drukować nie chciano.
DARIA GALANT, ILUSTROWAŁA MAGDALENA ADAMSKA
"Małej Ojczyzny" - gazety nielegalnej - wydano siedem numerów. Z początku nikomu nie przeszkadzała, bo nie przynosiła zysków. Jej egzemplarze rozdawano po mszach świętych. W dodatku za darmo. Aż okazało się, że ma rzesze czytelników. W tym przypadku popularność okazała się zgubna.
Pewnego poranka drzwi miejscowej plebanii otworzyły się z hukiem. - Mamy nakaz rewizji. Od prokuratury. Musimy plebanię przeszukać - powiedział policjant, dowódca brygady specjalnej.
Paweł S., proboszcz parafii, człowiek szacowny i mądry, oniemiał. Ale nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta