![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Kłopoty z mentalnością
Niemcy w dawnej NRD znacznie więcej konsumują niż wypracowują, dotowany jest system podatkowy, ponieważ z podatków miejscowych nie można nawet opłacić aparatu administracyjnego
Kłopoty z mentalnością
Krystyna Grzybowska z Bonn
Pięć lat po zjednoczeniu nie słychać już dowcipów o Ossi -- braciach z dawnej NRD. Stare się znudziły, nowych brak. Niemcy na Zachodzie po okresie euforii, a następnie zdumienia i irytacji, ze spokojem obserwują odbudowę gospodarki wschodnioniemieckiej, na którą cierpliwie łożą i która bez ich pomocy nie byłaby w stanie podnieść się przez dziesięciolecia.
Dawna NRD jest więc członkiem Unii Europejskiej i NATO, co dla pozostałych krajów postkomunistycznych jest wciąż odległym celem. Polska, Węgry, Czechy, a w jeszcze większym stopniu Bułgaria i Rumunia muszą dokonywać ogromnych wysiłków, aby zreformować swoje gospodarki i system państwowy i dostosować je do wymogów Unii Europejskiej. Kiedy jadąc do Polski przemierzam dawne NRD, widzę ogrom inwestycji państwowych i prywatnych, nowe autostrady i wielkie domy towarowe, supernowoczesne fabryki, ale rzadko spotykam przy szosie barakowóz z napisem "Europa", w którym strudzony podróżny może zjeść kiełbasę z rożna albo świeżą smażoną rybę -- jak niemal wszędzie w Polsce. Sanacja dawnej NRD przyszła z zachodu Niemiec, wraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
