Sekretarki liczą, ile kaw wypije burmistrz
Najnowszy pomysł służb finansowych ratusza wzbudził popłoch wśród urzędników dzielnic
Kierownicy wydziałów z kilku dzielnic skarżą się, że ślęczą nad kartkami papieru i przewidują szczegółowo wydatki swojego biura z miesięcznym wyprzedzeniem. Na każdy dzień. Nigdy dotychczas tego nie robili. Planowali dotąd bieżące wypłaty maksymalnie na trzy dni.
– Takiej biurokracji jak dziś, nie było w urzędach nawet za Kaczyńskiego – denerwuje się jeden z nich.
Dzielnice otrzymały na początku roku pismo z ratusza, które zobowiązuje księgowych, by do 20. każdego miesiąca podali miastu kwoty, jakie ich urząd zamierza wydać każdego dnia kolejnego miesiąca. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie „lokalne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta